Dziś wybraliśmy się do Bang Bao Bay - wioski rybackiej na końcu wyspy.
Przemieszczamy się taxi, czy raczej taxi - busem:) kierowca jak ma możliwość to zgarnia jeszcze kogo się da po drodze.
Wioska ładna, można się pokusić na zwiedzanie. Poza tym jest tu bazar z pamiątkami i kilka restauracji z owocami morza. Zostajemy na kolację. Szef kuchni poleca Tiger Prawns z grilla, 700THB kilogram. Mniam :)